Ushuaia – miasto

Jest tu zimno. PostanowiliÅ›my jednak nie biwakować bo padajÄ…cy Å›nieg i wiatr uprzykrzyÅ‚ by nam życie. WynajÄ™liÅ›my sobie domek przez znany i lubiany portal Airbnb. Pierwszego dnia pogoda nie pozwala na wiele. Idziemy do muzeum morskiego i wiÄ™ziennictwa, które znajduje siÄ™ w budynku dawnego zakÅ‚adu karnego – Ushuaia kiedyÅ› peÅ‚niÅ‚a rolÄ™ karnej kolonii. Cieszymy siÄ™ dachem nad gÅ‚owÄ… po dwóch tygodniach spania tylko pod namiotem. Cieszymy siÄ™ też z tego, że jest pralka, bo mamy już dość prania w rÄ™ku. Prawdziwa przygoda spotyka nas jednak paradoksalnie w trakcie zakupów w supermarkecie La Anonima. Do Kai i dzieciaków zagaduje po polsku ArgentyÅ„czyk! Okazuje siÄ™, że ma żonÄ™ PolkÄ™ i mówi Å›wietnie w naszym jÄ™zyku. JadÄ… także z dzieciakami w podróż wkoÅ‚o Argentyny. Umawiamy siÄ™ na wspólne grilowanie i jest cudownie. W koÅ„cu wiemy jak powinno siÄ™ grillować wedÅ‚ug Mistrzów WoÅ‚owiny. Czasem dobrze jest móc pogadać z kimÅ› innym niż tylko z wÅ‚asnÄ… rodzinÄ…… Dzieciaki też Å›wietnie siÄ™ bawiÄ… w gronie rówieÅ›ników.

Komentarze (3):

  1. Jacek M

    Mar 10, 2019 o 14:45

    To jest coś, napić się takiego wina w takim miejscu. Ściskam Was wszystkich z Ewcia na czele. JFK

    Odpowiedz
    • savik

      Mar 10, 2019 o 16:07

      Takie wino to raczej wypada pić na wodzie!

      Odpowiedz
  2. Jagoda

    Mar 12, 2019 o 19:09

    Pisze tobwujek savik czy Antek (w sensie ten blog) ???

    Odpowiedz

Odpowiedz na savik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *