Poszukiwanie miejsca noclegowego na trasie zawsze jest wyzwaniem, musi być przy drodze, bez wiatru (w Patagonii nie wykonalne) oraz piękne. Tym razem znowu się udało. Odpływ pokazał cudowne kawałki brzegu i cały „trawnik” z wodorostów.
Poszukiwanie miejsca noclegowego na trasie zawsze jest wyzwaniem, musi być przy drodze, bez wiatru (w Patagonii nie wykonalne) oraz piękne. Tym razem znowu się udało. Odpływ pokazał cudowne kawałki brzegu i cały „trawnik” z wodorostów.
Marcin Purtak
mar 6, 2019 o 06:42
Hej, kochani! Wspaniała wycieczka.Widoki zapierają dech w piersiach. Super, że zabraliście Landa w taką podróż. Trzymam kciuki za bezawaryjna jazdę. Marcin, który holował wasze V8 z Ukraińskich gór. 🙂
Jacek
mar 6, 2019 o 13:59
Cudne zdjecia, jestescie uzdolnieni artystycznie ! Brawo !
Czy oprocz Was sa tam jeszcze jakies inne istoty ludzkie ?
Pozdrawiam goraco.