Gotowanie w trasie – czyli nie samym pasztetem podlaskim czÅ‚owiek żyje

Gotowanie w disco

W trakcie każdego wyjazdu, czy to blisko, czy daleko – ważnym elementem przygody staje siÄ™ proces przygotowywania posiÅ‚ków. Choć na pierwszy rzut oka tego po nas nie widać, jesteÅ›my amatorami dobrego (i w miarÄ™ zdrowego) jedzenia. Dlatego w naszym wypadku niechÄ™tnie żywimy siÄ™ konserwami, choć Kaja (i ja w sumie też) lubimy okazjonalnie zjeść „polskÄ… foie gras” czyli Pasztet Podlaski, koniecznie z keczupem. Nie jest moim celem jednak napisanie o tym, że pasztetem i konserwami można wyżywić całą rodzinÄ™ podczas dÅ‚ugich podróży. WrÄ™cz przeciwnie. ChciaÅ‚em Was zainspirować do kreatywnego gotowania w poza-domowych warunkach. A da siÄ™ puÅ›cić wodze fantazji… KiedyÅ› zdarzaÅ‚o nam siÄ™ nawet piec kaczkÄ™ na improwizowanym rożnie z anteny od CB radia, szykować szybkÄ… kawkÄ™ w Å›rodku lasu po nocy, robić naleÅ›niki i placki z jabÅ‚kami dla dzieciaków, czy smażyć jajecznicÄ™ przy -18C na ognisku. Kreatywne gotowanie dostarcza nam masÄ™ frajdy a także urozmaica nasze wypady. Pozwólcie, że podzielÄ™ siÄ™ trochÄ™ naszym doÅ›wiadczeniem. Spójrzmy, jakie mamy opcje, w zależnoÅ›ci od rodzaju paliwa, na którym gotujemy:

Gaz

Turystyczne kuchenki gazowe to najpopularniejsze rozwiązanie problemu gotowania poza domem dostępne w naszym kraju. Opcji jest wiele. Od małych palników nakładanych bezpośrednio na kartusz aż po duże dwupalnikowe kuchenki z butlą turystyczną. My jesteśmy fanami kuchenek płaskich i szerokich, ze względu na ich stabilność. Przez długie lata używaliśmy kuchenki „walizkowej” produkcji ChRL, kupionej gdzieś za 40zł. Sprawdzała się idealnie. Minusem są kartusze w formie „dezodoratntowej”, których zapas gazu szybko się wyczerpuje. Trzeba ich zabrać całą zgrzewkę na dłuższy wyjazd wakacyjny. Na szczęście są tanie i można je dostać za 6-10zł za sztukę.
Kuchenka taka jest lekka i łatwo ją rozstawiać, czy to na masce ,czy na specjalnie przygotowanej do tego celu półce, którą rozkładamy z tylnych drzwi naszego Disco. Łatwo ją też zabrać ze sobą i używać w innych miejscach (np. na stoliku w miejscu postoju dla turystów etc). Pozwala na stabilne gotowanie nawet w dużych garnkach.
Zawsze wozimy ze sobą mały palnik awaryjny z kartuszem Campingaz, którego używamy także do lampy gazowej. Warto mieć jakiś zapas na wypadek awarii kuchenki lub końca gazu. Minusem tej kuchenki jest jej mała stabilność. Patelnia, czy duży garnek wymagają podtrzymywania a kawiarka nie raz nam z niej spadła i się rozlała.

Gaz nie wypada źle, ale ma dwa zasadnicze minusy:
– Trzeba gdzieÅ› kupić kartusze – co w wypadku bliższych podróży nie stanowi problemu, jednak w dzikich krajach bywa różnie. Na pewno nie sÄ… tak dostÄ™pne jak benzyna…
– SÅ‚abo siÄ™ na nim gotuje w niskich temperaturach – już w okolicy kilku stopni powyżej zera widać skutki zamarzania kartuszy. Po pewnym czasie ciÅ›nienie gazu spada i pÅ‚omieÅ„ maleje. Pomaga potrzÄ…sanie, ale tylko na chwilÄ™. PamiÄ™tam niejednÄ… „walkÄ™ o ogień” na mrozie.
Jest jeszcze opcja dużych kuchenek pod butle turystyczne, ale problem dostępności gazu tak samo występuje. Napełnianie butli jest coraz mniej popularne i ciężej znaleźć zakład, który nam w tym pomoże. Butla jest duża i ciężka, trzeba ją gdzieś wozić i musi być połączona wężem z kuchenką, co komplikuje „mobilność” takiego zestawu.

Benzyna

Gotowanie na benzynie wymaga specjalistycznego sprzętu – kuchenki benzynowe rzadziej występują w naszym kraju i są sporo droższe od gazowych. W Stanach starego Colemana można pozyskać za to za przysłowiową czapkę śliwek. Są proste jak konstrukcja cepa i zasadniczo niezniszczalne. Produkowane od lat w zasadzie w niezmienionej postaci. Występują zazwyczaj w różnych wersjach – jedno-palnikowej, w której zbiornik jest zintegrowany jako podstawa oraz dwu-palnikowej „walizki”, gdzie zbiornik na czas transportu można schować do środka.
Można ich używać ze specjalnym paliwem „coleman”, ale w Polsce jest praktycznie nie do kupienia, lub z benzyną. Lepiej, gdy stosujemy benzynę ekstrakcyjną, bo mniej śmierdzi i jest czystsza od zwykłej bezołowiówki, ale z tą drugą kuchenka także doskonale sobie radzi. Benzyna jest dostępna praktycznie zawsze i wszędzie. Używamy starej, dwu-palnikowej kuchenki Coleman 425f z pięknym czerwonym baniaczkiem. Jego pojemność wystarcza dla nas na dwa dni intensywnego gotowania. Trzeba wozić baniaczek z zapasem na dolewkę. Na szczęście na każdej stacji można zapas uzupełnić.

Kuchenka daje dużo energii. Woda zagotuje się szybciej niż na gazie, ale bardziej się rozgrzewa także jej obudowa. Jest większa, przez to bardzo stabilna no i ma dwa palniki.
Minusy benzyny:
– DÅ‚uższa „procedura” zapalania – najpierw zapala siÄ™ żółtym pÅ‚omieniem. Dopiero po nagrzaniu siÄ™ generatora można z niej korzystać. Trwa to zazwyczaj minutÄ™ lub dwie, ale w porównaniu do gazu wypada sÅ‚abiej
– Zapach benzyny przy przelewaniu/uzupeÅ‚nianiu oraz gotowaniu jest odczuwalny. Mnie to aż tak bardzo nie przeszkadza

Ogień

Nie wszędzie da się rozpalić ognisko. Niestety. Czasem jest tak sucho, że nawet nie wolno tego robić. Czasem nie ma dookoła drewna (bardzo rzadko kiedy w naszych okolicach). Zdarza się, że pada.
Poza tymi sytuacjami, jak już się da rozpalić to ognisko idealnie nadaje się do gotowania w plenerze. Po pierwsze paliwo jest zazwyczaj darmowe i dość dobrze dostępne. Po drugie może dawać ogromne ilości ciepła, a po trzecie miło się przy nim spędza czas. Nic nie dorówna smakowi prawdziwej jajecznicy z ogniska. Z wiejskich jaj. Na smalcu. Nie dorówna jej nawet jarmuż z hipsterskiego wege-baru na Mokotowskiej.

Ognisko pozwala nam zrobić jeszcze jednÄ… ciekawÄ… rzecz, mianowicie odpalić kocioÅ‚ek. JesteÅ›my wielkimi fanami kocioÅ‚ka wÄ™gierskiego. Można go bez problemu dostać przez internet za kilka stówek. Jest emaliowany, wisi na trójnogu nad ogniem. CzÄ™sto przygotowujemy w nim klasyczne potrawy, takie jak leczo lub chili con carne. Dania te szykuje siÄ™ dość szybko. Należy tylko uzbroić siÄ™ w cierpliwość i czekać aż bÄ™dÄ… gotowe, do czasu do czasu intensywnie mieszajÄ…c specjalnÄ…, dÅ‚ugÄ… drewnianÄ… Å‚yżkÄ…. Najlepsze efekty sÄ… po kilku godzinach gotowania, jak potrawa ma czas siÄ™ “rozpulpić i zredukować”. Najwspanialsze chwile do wylizywanie dna tego cudownego naczynia, oczywiÅ›cie jeÅ›li nie zostaÅ‚o przypalone. Warto pilnować, aby nie byÅ‚o za dużego pÅ‚omienia w ognisku, a jedynie odpowiednia ilość żaru. Wtedy efekty sÄ… najlepsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *