Po tripie po wulkanach udaliśmy się w okolice miejscowości Pimampiro do Mirador del Oso Andino (https://www.facebook.com/miradordelosoandino/) – czyli punktu obserwacji niedźwiedzi andyjskich. Choć zwierzęta te nie są tak „spektakularne†jak nasze niedźwiedzie brunatne, to jednak możliwość ich obserwacji w naturalnym dla nich środowisku była ciekawym doświadczeniem. Również sam dojazd tam dostarczył nam wielu wrażeń – dla samego przejazdu piękną doliną Rzeki Białej (Rio Blanco), warto tam pojechać.
Całą wiedzę jaką zdobyliśmy o tym regionie oraz samym rezerwacie, w którym żyją niedźwiedzie, można pozyskać oglądając ich fascynujący kanał na Youtoobie (BIG MAMMALS CONSERVATION).
Kolejnego dnia przejechaliÅ›my w okolice granicy kolumbijsko-ekwadorskiej, aby spÄ™dzić naprawdÄ™ zimne popoÅ‚udnie i noc na wysokoÅ›ci 3400m.n.p.m. poÅ›ród paramy – czyli formacji roÅ›linnej wystÄ™pujÄ…cej w Andach powyżej granicy lasu. SkÅ‚ada siÄ™ ona z niskiej roÅ›linnoÅ›ci – krzewów i traw. Paramo uznawana jest za „źródÅ‚o wodyâ€, gdyż roÅ›linność tu wystÄ™pujÄ…ca przechwytuje wilgoć z powietrza skraplajÄ…c jÄ… na swoich liÅ›ciach, pokrytych swoistym meszkiem.





















